„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony.” (Mk 16,15-16)

CHRZEST ŚWIĘTY

Sakrament chrztu w naszym Sanktuarium udzielany jest w II i IV niedzielę miesiąca podczas Mszy św. o godz. 11.30

Dziecko do Chrztu Świętego należy zgłosić przynajmniej dwa tygodnie przed uroczystością przynosząc do kancelarii:

1. Wyciąg aktu urodzenia dziecka z Urzędu Stanu Cywilnego (oryginał do wglądu)

2. Nazwiska i imiona rodziców chrzestnych oraz ich adres zamieszkania

3. Zaświadczenia z parafii rodziców chrzestnych, że są praktykującymi katolikami

 

Przypominamy, iż Rodzicami Chrzestnymi nie mogą być:

– niewierzący czy osoby innej wiary,

– osoby niepraktykujące,

– żyjący w związkach na kontrakcie cywilnym lub bez żadnego ślubu,

– nie bierzmowani i nie posiadający świadectwa z katechezy,

– prowadzący gorszący tryb życia.

 

Obowiązki osób podejmujących funkcję rodzica chrzestnego określa Kodeks Prawa Kanonicznego (kanony 872-874.)

Kanon 874
§ 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto:
1° jest wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo przez jego rodziców, albo przez tego, kto ich zastępuje, a gdy tych nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu, i posiada wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania;
2° ukończył szesnaście lat, chyba że biskup diecezjalny określił inny wiek albo proboszcz lub szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna zaleca dopuszczenie wyjątku;
3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić;
4° jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem wymierzonej lub deklarowanej;
5° nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest.
§ 2. Ochrzczony, należący do niekatolickiej wspólnoty kościelnej, może być dopuszczony tylko razem z chrzestnym katolikiem i to jedynie jako świadek chrztu.

Bractwo Szkaplerza Świętego

Więcej na temat Bractwa : www.szkaplerz.pl

Kto może należeć do Bractwa?

Do Bractwa może należeć każda osoba przynależąca do Kościoła katolickiego, która otrzymała sakrament doj­rzałości chrześcijańskiej (bierzmowanie) oraz nosi Szkaplerz poświęcony i nałożony przez kapłana.

Jakie są obowiązki członków Bractwa?

Zawsze i z pobożnością no­sić Szkaplerz św. lub medalik, jako widzialny znak ich przynależności do Maryi w Rodzinie Karmelu.

Stale po­święcać czas na spotkanie z Bogiem na modlitwie, często uczestniczyć w Eucharystii, odmawiać części Liturgii godzin lub kilku Psalmów, modlić się na różańcu, bądź odmawiać inne modlitwy zatwierdzone przez Kościół.

Uczestniczyć w okresowych spo­tkaniach, podczas których ożywiane jest poczucie wspól­notowej więzi, poznaje się ducha Karmelu i uwrażliwia na potrzeby braci i sióstr, czyniąc to wszystko w zażyłej komunii z Maryją.

Jakie są cele bractwa?

zapoznawanie się z duchem Karmelu Terezjańskiego;

rozważanie życia Najświętszej Maryi Panny i naśla­dowanie Jej cnót;

rozszerzanie czci Najświętszej Maryi Panny i nabo­żeństwa szkaplerznego;

czynne włączanie się – w duchu maryjnym – w życie Kościoła lokalnego;

współpraca z innymi stowarzyszeniami i ruchami ka­tolickimi.

W jaki sposób można założyć Bractwo Szkaplerzne?

Do zatwierdzenia Bractwa uprawniony jest Generał Zakonu Karmelitańskiego. Aby mogło ono powstać przy kościołach innych niż karmelitańskie, ko­nieczne jest pisemne pozwolenie biskupa diecezjalnego.

W jaki sposób można zostać przyjętym do Bractwa?

Do Bractwa może przyjąć osoba upoważniona do działania w imieniu Zakonu, po złożeniu deklaracji przez kandyda­ta, wpisaniu do odpowiedniej Księgi Bractwa i wręczeniu legitymacji członka Bractwa Szkaplerznego. Przyjęcie dokonuje się podczas stosownego obrzędu liturgicznego.

Kto kieruje Bractwem?
Odpowiedzialni za Brac­two są Proboszcz, rektor kościoła lub osoba wyznaczona przez właściwego prowincjała. Odpowiedzialny za Bractwo zatwierdza moderato­ra i animatorów, wybranych przez członków miejscowe­go Bractwa na okres trzech lat.

Jakie są obowiązki moderatora?

prowadzenie spotkań formacyjnych, organizowani nabożeństw ku czci NMP z Góry Karmel;

zapoznawanie członków Bractwa z materiałami formacyjnymi i liturgicznymi Zakonu dla laikatu karmelitańskiego i zachęcania do odprawiania rekolekcji w duchu Karmelu;

przygotowanie Prowincjalnego Kongresu Animatorów Bractw i animowanie współpracy z innymi Bractwami i grupami laikatu Karmelu.

przygotowanie Bractwa do udziału w Ogólnopolskin Spotkaniu Rodziny Szkaplerznej w Czernej.

http://szkaplerz.pl

Ruch Rodzin Nazaretańskich

Ruch Rodzin Nazaretańskich

Duchowość RRN oparta jest o więź z Matką Bożą, która prowadzi do pełniejszego odkrycia Jezusa Chrystusa, Trójcy Świętej i Kościoła. Biblijną podstawą duchowości RRN są słowa testamentu z krzyża „Oto Matka twoja”.

Podstawowy komentarz do tego tekstu zawarty jest w encyklice Jana Pawła II Redemptoris Mater.

 

Duchowość RRN to duchowość zawierzenia Matce Bożej wyrażająca się w pojedynczych decyzjach, a jeszcze bardziej w postawie, którą nazywamy komunią życia z Maryją. Członkowie RRN razem z Nią pragną uczestniczyć w Eucharystii, zgłębiać prawdy zawarte w Piśmie świętym, tajemnice Kościoła i codzienność własnego życia (źródło: www.rrn.bialystok.pl).

 

Ruch gromadzi NIE tylko rodziny – chodzi o duchowość Nazaretu – uczestnikami są także dzieci, młodzież, studenci, osoby niezamężne, wdowy i wdowcy, księża i siostry zakonne.

 

Pragnąc pogłębiać osobistą relację z Bogiem, odkryć Jego miłość i wzrastać w świętości naszego powołania uczęszczamy na spotkania raz w tygodniu w parafii. Ponadto formacja jest realizowana poprzez codzienną modlitwę, lekturę i medytację Słowa Bożego oraz materiałów formacyjnych, częste (nawet codzienne) uczestnictwo w Eucharystii, stałe spowiednictwo i kierownictwo duchowe. Spotykamy się również na diecezjalnych dniach skupienia w Adwencie i Wielkim Poście. Uczestniczymy dwa razy w roku w rekolekcjach – zimowych w Licheniu i letnich nad morzem lub w górach.

 

Zapraszamy na spotkania w poniedziałki.
Zaczynamy od udziału we Mszy św. o g. 18.00
następnie spotkanie na plebanii (około 18.45)

Wszystkich, którzy chcieliby uzyskać więcej informacji na temat Ruchu Rodzin Nazaretańskich zapraszamy do odwiedzenia:
strony ogólnopolskiej     www.rrn.info.pl
strony diecezjalnej        www.szczecin.kuria.pl/wspolnoty/ruch-rodzin-nazaretanskich/
i strony na Facebooku   https://www.facebook.com/rrn.szczecin/

Do tej pory opiekę duszpasterską nad grupą sprawowali:
– ks. Proboszcz Henryk Silko    11.2009 – 08.2014
– ks. Tomasz Kałuża                  09.2013 – 08.2014
– ks. Michał  Malek                    09.2014 – 08.2017
ks. Mariusz Dernoga              09.2017  –
Wszystkim księżom serdecznie dziękujemy i zapewniamy o modlitwie.

Odpust Porcjunkuli

Odpust Porcjunkuli

Ks. Paweł Staniszewski, Niedziela, Edycja łowicka 29/2002

2 sierpnia w kościołach i klasztorach franciszkańskich obchodzone jest patronalne święto Matki Bożej Anielskiej Porcjunkuli. W Kalendarzu Liturgicznym czytamy, iż tego dnia w kościołach parafialnych można uzyskać odpust zupełny Porcjunkuli. Za zgodą biskupa diecezjalnego odpust ten może być przeniesiony na niedzielę, która poprzedza 2 sierpnia lub po nim następuje.

 

Trochę historii

Dlaczego święto Matki Bożej Anielskiej Porcjunkuli? Otóż ma to związek z kościołem Matki Bożej Anielskiej pod Asyżem. Według podania, była to pierwotnie kapliczka ufundowana w VI w. (2 km na południe od Asyżu) przez pielgrzymów wracających z Ziemi Świętej. Mieli oni przywieźć grudkę ziemi z grobu Matki Bożej. Za czasów św. Franciszka kapliczka ta miała już nazwę Matki Bożej Anielskiej. Była ona wówczas w stanie ruiny, dlatego też św. „Biedaczyna” z Asyżu w zimie 1207/1208 r. odbudował ją i tam zamieszkał. Wkrótce przyłączyli się do niego towarzysze. Nie jest wykluczone, że ona sam nadał jej nazwę Matki Bożej Anielskiej, bo jak głosi legenda, słyszano często nad kapliczką głosy anielskie. W tym czasie kapliczka wraz z przyległą posesją stanowiła jeszcze własność benedyktynów z pobliskiej góry Subasio, jednak wkrótce (1211 r.) odstąpili ją św. Franciszkowi i jego współbraciom, którzy wybudowali sobie tam ubogie szałasy – domy. W kilka lat później, dokładnie 2 sierpnia 1216 r., miało miejsce uroczyste poświęcenie (konsekracja) kapliczki-kościółka.

W tym też czasie funkcjonowała w stosunku do ww. kościółka druga nazwa – Porcjunkula, być może również wprowadzona przez św. Franciszka. Etymologicznie oznacza ona tyle, co kawałeczek, drobna część. Prawdopodobnie nawiązywała ona do bardzo małych rozmiarów kościółka i przyległego terenu. Tak więc Porcjunkula stała się macierzystym domem zakonu św. Franciszka.

Dwieście lat później – w roku 1415 św. Bernardyn ze Sieny osadził tu swoich synów duchowych – obserwantów, którzy wystawili tu spory klasztor wraz z okazałym kościołem. W latach 1569-1678 wybudowano świątynię, w środku której znajduje się w stanie surowym zachowany pierwotny kościółek-kapliczka Porcjunkula. Przy końcu bocznej nazwy jest cela, w której mieszkał i dokonał życia św. Franciszek. 11 kwietnia 1909 r. papież Pius X podniósł kościół Matki Bożej Anielskiej w Asyżu do godności Bazyliki patriarchalnej i papieskiej.

 

Skąd odpust Porcjunkuli?

Łączy się on z legendą. Głosi ona, że pewnej nocy latem 1216 r. św. Franciszek usłyszał w swojej celi głos: „Franciszku, do kaplicy!” . Kiedy tam się udał, ujrzał Pana Jezusa siedzącego nad ołtarzem, a obok z prawej strony Najświętszą Maryję Pannę w otoczeniu aniołów. Usłyszał głos: „Franciszku, w zamian za gorliwość, z jaką ty i bracia twoi, staracie się o zbawienie dusz, w nagrodę proś mię dla nich i dla czci mego imienia o łaskę, jaką zechcesz. Dam ci ją, gdyż dałem cię światu, abyś był światłością narodów i podporą mojego Kościoła” . Franciszek upadł na twarz i rzekł: „Trzykroć Święty Boże! Ponieważ znalazłem łaskę w Twoich oczach, ja który jestem tylko proch i popiół, i najnędzniejszy z grzeszników, błagam Cię z uszanowaniem, na jakie tylko zdobyć się mogę, abyś raczył dać Twoim wiernym tę wielką łaskę, aby wszyscy, po spowiedzi odbytej ze skruchą i po nawiedzeniu tej kaplicy, mogli otrzymać odpust zupełny i przebaczenie wszystkich grzechów”. Następnie św. Franciszek zwrócił się do Najświętszej Maryi Panny: „Proszę błogosławionej Dziewicy, Matki Twojej, Orędowniczki rodzaju ludzkiego, aby poparła sprawę moją przed Tobą”. Maryja poparła modlitwę Franciszka. Wtedy Chrystus Pan powiedział: „Franciszku, to, o co prosisz, jest wielkie. Ale otrzymasz jeszcze większe łaski. Daję ci odpust, o który usilnie błagasz, pod warunkiem jednak, że będzie on zatwierdzony przez mego Namiestnika, któremu dałem moc związywania i rozwiązywania tu na ziemi”. Podanie głosi, że następnego dnia św. Franciszek udał się do Perugii, gdzie przebywał wówczas papież Honoriusz III, który faktycznie udzielił odpustu zupełnego na dzień przypadający w rocznicę poświęcenia kapliczki Porcjunkuli, tj. 2 sierpnia. Początkowo więc odpust zupełny można było uzyskać jedynie w kościele Matki Bożej Anielskiej w Asyżu i to jedynie 2 sierpnia.

 

Od XIV w. papieże zaczęli podobny odpust na ten dzień przyznawać poszczególnym kościołom franciszkańskim. Dostępować go mieli wszyscy ci wierni, którzy tego dnia nawiedzą któryś z kościołów franciszkańskich. W 1847 r. Papież Pius IX poszedł jeszcze dalej i przywilej odpustu rozszerzył na wszystkie kościoły parafialne i inne, przy których jest III Zakon św. Franciszka. W 1910 r. papież Pius X udzielił na ten dzień tego odpustu wszystkim kościołom, jeśli tylko biskup uzna to za stosowne. W rok później św. Pius X przywilej ten rozszerzył na wszystkie kościoły.

By uzyskać wspomniany odpust, należy jednak spełnić następujące warunki, a więc:

  • pobożnie nawiedzić kościół,
  • odmówić w nim Modlitwę Pańską oraz Wyznanie Wiary,
  • przystąpić do spowiedzi świętej,
  • przyjąć Komunię świętą,
  • pomodlić się według intencji Ojca Świętego,
  • wykluczyć przywiązanie do jakiegokolwiek grzechu.

 

Warto więc tego dnia skorzystać ze „skarbca Bożego Miłosierdzia” i uzyskać za przyczyną Matki Bożej Anielskiej i św. Franciszka odpust zupełny, czyli darowanie kary doczesnej za popełnione grzechy.

Dar Jana Pawła II

Dar Jana Pawła II

Przekazanie daru od Ojca Świętego Jana Pawia II dla Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Szczecinie 03 marca 2003 r.

W 2001 roku obchodziliśmy w Sanktuarium MB Fatimskiej- Słonecznej Królowej w Szczecinie 15. rocznicę koronacji cudownej figury dokonanej przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Trzeba nam pamiętać, iż jest to pierwsza w Polsce ukoronowana wśród figur fatimskich statua Matki Bożej w tajemnicy fatimskiej. W duchu dziękczynienia została zorganizowana przez kustosza Sanktuarium pielgrzymka dziękczynna do Rzymu. Odbyła się ona w dniach od 2 do 11 listopada 2002 r.

W czasie audiencji generalnej wręczyliśmy Ojcu Świętemu obraz przedstawiający koronację figury na Jasnych Błoniach w Szczecinie w pamiętnym dniu 11 czerwca 1987 r. Jednocześnie zwróciliśmy się do Ojca Świętego z serdeczną prośbą o ofiarowanie dla naszego Sanktuarium daru od Niego.

Nie zawiedliśmy się w naszych oczekiwaniach, a nawet dar przerósł nasze oczekiwania. Otrzymaliśmy wspaniały prezent – jest nią piuska Ojca Świętego Jana Pawła II – nieodzowny element w ubiorze papieskim. Do realizacji naszej prośby przyczynił się bardzo wydatnie osobisty sekretarz Ojca Świętego ks. prałat Mieczysław Mokrzycki, któremu składamy wielkie Bóg zapłać. Przekazanie tego wspaniałego daru jest dla nas wszystkich ogromnym wyróżnieniem i uhonorowaniem. Cieszymy się, że Ojciec Święty pamięta o naszym Sanktuarium, gdyż wraz z piuska przesłał nam swoje apostolskie błogosławieństwo o czym możemy przeczytać na specjalnym piśmie dołączonym do wspaniałej przesyłki.

Wysłaliśmy jak najszybciej nasze podziękowanie do Watykanu z zapewnieniem o codziennej modlitwie w intencji Ojca Świętego u stóp naszej Fatimskiej Pani a jednocześnie tak jak ucałowaliśmy piuskę tak całujemy dłonie naszego ukochanego papieża.

Homilia Jana Pawła II w Szczecinie

Homilia Jana Pawła II w Szczecinie

Homilia w czasie Mszy św. odprawionej dla rodzin.

1. „…że cię nie opuszczę aż do śmierci”. Drodzy bracia i siostry! Synowie i córki Kościoła na ziemi szczecińskiej! Dziękuję waszemu biskupowi za to, że mnie tutaj zaprosił, za to, że bardzo serdecznie zabiegał, ażeby dzisiejsze odwiedziny Jana Pawła II w Szczecinie mogły się urzeczywistnić.

Dziękuję i pozdrawiam wszystkich zgromadzonych. W sposób szczególny pozdrawiam wszystkich małżonków i rodziny, oraz tych, którzy do założenia rodziny się przygotowują. Pozdrawiam matki, które noszą pod sercem nowe życie. Pozdrawiam członków Komisji Episkopatu ds. Rodziny, ludzi nauki oddających się studium rodziny, pracowników duszpasterstwa rodzin. Pozdrawiam wszvstkie ruchy działające na rzecz rodziny, a także grupy parafialne „Miłosiernych wobec najmniejszych”. Nasz pasterz, biskup Kazimierz Majdański nosi w swojej pasterskiej „legitymacji” ten wielki temat, tę wielką sprawę: rodzina. Małżeństwa i rodziny. Sprawie tej służył i sluży, nie tylko w Polsce, ale także i w Rzymie. Nie przestaję mu być wdzięczny za to, co uczynii dla Papieskiej Rady ds. Rodziny, zwłaszcza w związku z Synodem 1980 roku. Pragnę przeto, idąc za waszym zaproszeniem, spotkać się w czasie tej eucharystycznej Ofiary Chrystusa z każdym małżeństwem i rodziną, nie tylko tutaj obecną, ale także na całym szlaku Kongresu Eucharystycznego w Polsce. Wszystkich zapraszam do uczestnictwa w tej uroczystej liturgii. Zapraszam również do odnowienia ślubów małżeńskich.

2. W dniach Kongresu wszyscy skupiamy się przy tych słowach, jakie ewangelista Jan, umiłowany uczeń Chrystusa, wypowiada w związku z Ostatnią Wieczerzą: „Umiłowawszv swoich… do końca ich umiłował” (J 13, 1). Słowa te tłumaczą równocześnie tajemnicę Chrystusowej Paschy i sakramentalną rzeczvwistość Eucharystii: „Do końca umiłował”. A małżonkowie, klęcząc przed ołtarzem w dniu ślubu, mówią: „Nie opuszczę cię aż do śmierci”. Tak mówi mąż do żony i żona do męża. Tak mówią razem wobec majestatu Boga żywego. Wobec Chrystusa. Czyż słowa te nie współbrzmią głęboko z tamtymi: „Do końca umiłował”? Z pewnością, drodzy bracia i siostry, zachodzi tutaj głęboka zbieżność i jednorodność. Sakrament małżeństwa wyrasta z eucharystycznego korzenia. Wyrasta z Eucharystii i do niej prowadzi ludzka miłość „aż do śmierci” musi się głęboko zapatrzeć w tę miłość, jaką Chrystus do końca umiłował. Musi tę Chrystusową miłość poniekąd uczynić swoją, ażeby sprostać treściom małżeńskiej przysięgi: „Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci”.

3. Z tej przysięgi buduje się szczególna jedność: wspólnota osób. Communio personarum. Jest to jedność – zjednoczenie serc i ciał. Jedność – zjednoczenie na służbie życiodajnej miłości. Zjednoczenie osób, mężczyzny i kobiety, i zarazem zjednoczenie z Bogiem, który jest Stwórcą i Ojcem. Zjednoczenie obojga w Chrystusie, w orbicie tej oblubieńczej miłości, jaką On- Odkupiciel świata- obdarza Kościół, a w tym Kościele każdego człowieka. Wszyscy wszakże jesteśmy odkupieni za cenę Jego Krwi. Drodzy bracia i siostry! Potrzebnc jest bardzo gruntowne przygotowanie do małżeństwa jako wielkiego sakramentu. Trzeba z kolei często wracać do tych świętych tekstów sakramentalnej liturgii małżeństwa, Mszy św. dla nowożeńców, Mszy św. na jubileusz małżeński, odczytywać je, rozważać… Są to słowa żywota.

4. Dzisiaj także do tego was zapraszam, abyście razem ze mną rozważyli wszystkie czytania liturgii z uroczystości Najświętszej Rodziny, którą tu, w Szczecinie, wspólnie sprawujemy. A więc: czytanie pierwsze – z Księgi Syracha – psalm responsoryjny, który powtarza się także w liturgii sakramentu małżeństwa. Czytanie drugie: św. Paweł przekazał prawdy najdonioślejsze na temat boskiej tajemnicy małżeństwa w ramach Listu do Efezjan. Jednakże czytanie dzisiejsze jest wzięte z Listu do Kolosan. Można powiedzieć, iż znajdujemy tam zwięzłe, a równocześnie bardzo istotne pouczenie na temat: jak budować wspólnotę małżeńską i rodzinną. Jak ją budować w wymiarze całego życia, a zarazem – na co dzień. Uczy Apostoł, że miłość jest „więzią” (por. Kol 3, 14), stanowi jakby życiodajne centrum, które jednak trzeba systematycznie i wytrwale „obudowywać” całym postępowaniem. Na różne cnoty wskazuje ten apostolski tekst, od których zależy trwałość, co więcej, rozwój miłości pomiędzy małżonkami. Pisze bowiem: „Obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie wzajemnie, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!” (Kol 3, 12-13). Jakież to konkretne! Apostoł ma przed oczyma życie małżeńskie swoich czasów, dwa tysiące lat temu, ale ludzie naszego stulecia mogą się w tym tak samo doskonale odnaleźć. Małżeństwo – to wspólnota życia. To dom. To praca. To troska o dzieci. To także wspólna radość i rozrywka. Czyż Apostoł nie zaleca, abyśmy „napominali samych siebie” także „przez pieśni pełne ducha, śpiewając Bogu w naszych sercach” (por. Kol 3, 16) Jakby mówił o śpiewaniu kolęd w polskim domu.

5. Trzeba te słowa apostolskiego dziedzictwa Kościoła odczytywać w ich oryginalnym brzmieniu ze wszystkimi szczegółami, a równocześnie – trzeba je stale tłumaczyć na język naszych czasów, naszych warunków, jakże nieraz trudnych, naszych problemów i sytuacji. Także i to, co się odnosi do stosunku: rodzice – dzieci. Apostoł pisze: „Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim” (Kol 3, 20), ale pisze również: „Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha” (Kol 3, 21). Bardzo wymowne połączenie. Co mogą znaczyć te słowa dziś w naszych polskich warunkach? Zdaje się, że jest nieodzowna wielka praca dla kształtowania duchowości małżeństwa, moralności i życia duchowego małżonków. Sakrament zawiera w sobie wyraźne zoboaviązania: wierność, miłość, uczciwość. Są to zobowiązania naturv moralnej. Małżeństwo-rodzina buduje się na ich gruncie. W ten sposób staje się wspólnotą godną ludzi, prawdziwą wspólnotą życia i miłości. Arką Przymierza z Bogiem w Chrystusie. Posługa Kościoła Chrystusowego wobec rodziny wytworzyła, poczynając od zarania naszej historii i poprzez wieki, znakomity model rodziny. Wytworzyła też obyczajowość naznaczoną wielkim szacunkiem dla godności kobiety. Wymownym tego wyrazem była wczorajsza beatyfikacja Karoliny Kózkówny, córki polskiej wsi. A posługa ta wciąż trwa w nowych przejawach odpowiadających nowym potrzebom. Kościół w Polsce ma swoje poważne zasługi w obronie praw rodziny. Rodzina według zamysłu Bożego jest miejscem świętym i uświęcającym. Na straży tej świętości Kościół stał zawsze i wszędzie, ale w szczególny sposób pragnie być blisko rodziny, gdy ta wspólnota życia i miłości i arka Przymierza z Bogiem, jest zagrożona czy to od wewnątrz, czy też – jak to dziś niestety często bywa – od zewnątrz. I Kościół na naszej ziemi stoi wiernie po stronie rodziny, po stronie jej prawdziwego dobra, nawet gdy czasem u niej samej nie znajduje należytego zrozumienia. Nie tylko głosi z miłością, ale i ze stanowczością objawioną naukę dotyczącą małżeństwa i rodziny, nie tylko przypomina jej obowiązki i prawa, ale również obowiązki innych, zwłaszcza obowiązki społeczeństwa i państwa i wobec rodziny, stara się także ciągle rozwijać potrzebne struktury duszpasterstwa, których celem jest niesienie moralnej pomocy rodzinie chrześcijańskiej. I może tej obecności i wrażliwości zawdzięczamy w głównej mierze to, że zło zagrażające rodzinie, nadal nazywane jest złem, grzech nadal nazywany jest grzechem, wynaturzenie – wynaturzeniem; że nie zwykło się tutaj, jak to czasem bywa w świecie współczesnym, konstruować teorii dla usprawiedliwienia zła i nazywania zła dobrem. Co więcej, rośnie wciąż liczba osób, które w różnych dziedzinach pragną nieść pomoc rodzinie w realizacji jej powołania. I rosną też ciągle szeregi młodych małżeństw i rodzin, które niezwykle żywotnie urzeczywistniają w pełni w swoim życiu całość chrześcijańskiej nauki o małżeństwie i rodzinie, i to często w formie apostolatu łączących się z sobą grup rodzinnych, związanych ściśle z duszpasterstwem rodzin prowadzonym przez Kościół w Polsce.

6. Ewangelia dzisiejsza prowadzi nas wspólnie z Maryją i Józefem do świątyni jerozolimskiej: ofiarowanie Syna pierworodnego w czterdziestym dniu po narodzinach. I oto, wpośród rytuału przewidzianego Prawem Mojżesza, nagle rozbrzmiewa głos starca, który wydarzeniu w świątyni jerozolimskiej nadaje pełny wymiar profetyczny. Symeon mówi o Jezusie: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą” (Łk 2, 34). Zwracając się zaś do Matki, dodaje: „A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 35). Chrystus – znak, któremu się sprzeciwiają. Drodzy bracia i siostry, czy ten „sprzeciw” nie idzie również, a może nawet przede wszystkim, poprzez tę wielką i podstawową zarazem dziedzinę życia ludzkiego, życia społecznego, życia narodowego, jaką jest właśnie małżeństwo i rodzina? Czy tutaj nie doznajemy zarazem w szczególnej mierze zagrożenia? Tej moralnej klęski, którą ponosi człowiek: kobieta, mężczyzna, dzieci! A zarazem społeczeństwo, a zarazem naród. I państwo też. Nie można „rozchwiać” tej „małej” wspólnoty, może słabej, może niewystarczającej, która jednak jest u korzenia wszystkich wspólnot, ażeby całe życie społeczne i narodowe nie doznało strat i szkód niepowetowanych.

7. Nie ma skuteczniejszej drogi odrodzenia społeczeństw, jak ich odrodzenie przez zdrowe rodziny. A rodzina, która „jest pierwszą szkołą cnót społecznych, potrzebnych wszelkim społeczeństwom” (Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim, 3), jest dziś bardzo zagrożona. Wiemy to wszyscy. Jest zagrożona od zewnątrz i wewnątrz. I trzeba, by o tym zagrożeniu, o własnym losie mówili, pisali, wypowiadali się przez filmy czy środki przekazu społecznego nie tylko ci, którzy-jak twierdzą-„mają prawo do życia, do szczęścia i samorealizacji”, ale także ofiary tego obwarowanego prawami egoizmu. Trzeba, by mówiły o tym zdradzone, opuszczone i porzucone żony, by mówili porzuceni mężowie. By mówiły o tym pozbawione prawdziwej miłości, ranione u początku życia w swej osobowości i skazane na duchowe kalectwo dzieci, dzieci oddawane ustawowo instytucjom zastępczym – ale… jaki dom dziecka może zastąpić prawdziwą rodzinę? Trzeba upowszechnić głos ofiar – ofiar egoizmu i „mody”; permisywizmu i relatywizmu moralnego; ofiar trudności materialnych, bytowych i mieszkaniowych. „Dlatego też Kościół – słowami adhortacji Familiaris consortio – otwarcie i z mocą broni praw rodziny przed niedopuszczalnymi uzurpacjami ze strony społeczeństwa i instytucji państwowych” (por. 46). Jeśli się nie mylę, mamy najwyższy odsetek matek pracujących zawodowo, które tę pracę wykonują z uszczerbkiem dla swego życia rodzinnego. Wszystko to sprawia – w powiązaniu ze szczególnymi warunkami gospodarczymi – że do rodziny polskiej wdziera się swoisty brak wrażliwości na pozamaterialne wartości pracy ludzkiej, zanik ufności w sens pracy uczciwej, brak widzenia jej celów na dłuższą metę, natomiast obserwuje się zjawisko tymczasowości, doraźności i życia z dni na dzień, a czasem także chęć szukania – kosztem życia rodzinnego – zarobku i dobrobytu na obczyźnie. To, o czym mówię w zarysach, jest przedmiotem wielu dyskusji, analiz i trafnych publikacji, przede wszystkim jest realistycznym postulatem rodziny, zwłaszcza młodej, rodziny rozwojowej; jest postulatem rodziny wielodzietnej, jest postulatem po prostu rodziny. Niechże nie zabraknie dobrej woli. Modlimy się gorąco, by nie brakowało nikomu dobrej woli, inicjatywy, realizacji. By rodzina była silna Bogiem, a kraj był silny rodziną, zdrową fizycznie i moralnie. Podstawą trwałości rodziny jest pogłębiana i odnawiana w Kościele i w jego programie, w jego sakramentach, świadomość znaczenia chrześcijańskiego małżeństwa, świadomość, której owocem jest trwanie, aż do śmierci.

8. Wpatrzeni w wydarzenie, jakie miało miejsce w świątyni jerozolimskiej, wyznajemy wraz z Symeonem, że Chrystus jest „światłością ludzkiego zbawienia”, że jest „chwałą” Ludu Bożego (por. Lk 2, 30.32). Dlatego też wszyscy stoimy wobec wielkiego zadania. W czasie Wielkiej Nowenny przed tysiącleciem chrztu Polski, Episkopat ujął to zadanie w zwięzłym zdaniu: „Rodzina Bogiem silna”. Rodzina Bogiem silna – to jest zarazem rodzina jako siła człowieka: rodzina szlachetnych ludzi. Rodzina ludzi wzajemnie obdarzających się miłością i zaufaniem. Rodzina „szczęśliwa” i uszczęśliwiająca. Arka Przymierza. W punkcie wyjścia rodziny znajduje się rodzicielstwo. Kościół uczy: odpowiedzialne rodzicielstwo. I sprawie tej poświęca wiele uwagi – i wiele wysiłku. Odpowiedzialne – to znaczy: godne osoby ludzkiej, stworzonej „na obraz i podobieństwo Boga” (por. Rdz 1, 26). Odpowiedzialne za miłość. Tak: miłość, drodzy małżonkowie, mierzy się właśnie tą rodzicielską odpowiedzialnością. A więc – rodziny odpowiedzialne za życie, za wychowanie. Czyż nie o tym właśnie mówią słowa przysięgi małżeńskiej? Odpowiedzialność wzajemna: męża za żonę, żony za męża, rodziców za dzieci. Odpowiedzialność ojcowska: „Pan uczcił ojca przez dzieci” – mówi Księga Syracha (3, 2). I odpowiedzialność macierzyńska. Nie można jednak zapominać, że mężczyzna musi być pierwszy w podejmowaniu tej odpowiedzialności. Jeśli Apostoł mówi, w duchu swojego czasu: „Żony, bądźcie poddane mężom” (Kol 3, 18), to mówi zarazem: mężowie, bądźcie odpowiedzialni! Zasługujcie prawdziwie na zaufanie waszych małżonek. I waszych dzieci.

9. W latach osiemdziesiątych Szczecin był miejscem donioslych wydarzeń – i doniosłych umów pomiędzy władzami państwowymi a przedstawicielami świata pracy. Jaki był sens tych umów? Czyż nie chodziło o wszystko, co odpowiada godności ludzkiej pracy – i godności człowieka pracy? Mężczyzny i kobiety? Praca ludzka: czyż nie jest ona stałym punktem odniesienia całego społeczeństwa, a w tym społeczeństwie – każdej rodziny? Słusznie więc ktoś w Polsce powiedział: „Została nam zadana praca nad pracą”. Tak. Wydarzenia lat osiemdziesiątych postawiły nam wszystkim to właśnie zadanie: „pracy nad pracą”. W wielu wymiarach. Bo praca ludzka ma wiele wymiarów i aspektów dla niej istotnych. Stale więc pozostaje naszym polskim zadaniem „praca nad pracą” w odniesieniu do podstawowych praw i wymagań życia rodzinnego. Nieustannie trzeba podejmować to zadanie.

10. Wypada pamiętać, że natura i posłannictwo rodziny stanowi najbardziej odpowiedzialną służbę społeczną, a zatem rodziny mają prawo do takich warunków bytowych, które by im gwarantowały odpowiadający ich godności poziom życia i właściwy rozwój. Chodzi tutaj o słuszne wynagrodzenie za pracę. Chodzi o dach nad głową, o mieszkanie, poczynając od młodych małżeństw i rodzin dopiero się zawiązujących. „Rodzina jest bowiem równocześnie wspólnotą, która może istnieć dzięki pracy i jest zarazem pierwszą wewnętrzną szkołą pracy dla każdego człowieka” (Laborem exercens, 10). Chodzi więc – powtarzam – o stałą poprawę warunków życia, a w tym zakresie o sprawiedliwe traktowanie kobiety-matki, która nie może być ekonomicznie zmuszana do podejmowania pracy zarobkowej poza domem, kosztem jej niezastąpionych obowiązków rodzinnych. Mówiąc to wszystko, nie chcę w niczym pomniejszać czegokolwiek, co dla tej sprawy w Polsce zrobiono. Mówię jednak, że zadania wciąż są olbrzymie. Równocześnie bowiem trzeba pytać, czy nie został zagubiony właściwy sens pracy? I czy u podstaw tego „zagubienia” nie znajduje się zapomnienie o tej podstawowej zasadzie, która kierowała pracowitością i gospodarnością Polaków tam, gdzie ona się okazała, a w zachodniej Polsce w szczególny sposób się okazywała. Ta zasada prosta, benedyktyńska: „Módl się i pracuj”. Bo praca, jak uczył niezapomniany kardynał Stefan Wyszyński, ma dwa cele: „Udoskonalenie rzeczy i udoskonalenie człowieka pracującego… ma być tak wykonywana, by w jej wyniku człowiek stawał się lepszy” (Duch pracy ludzkiej). Dzieje się tak, gdy realizowana jest rada św. Pawła: „Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi, że od Pana otrzymacie dziedzictwo jako zapłatę” (Kol 3; 23-24). Bardzo dobrze, że się wam spodobały te słowa, nie tylko kardynała Wyszyńskiego, ale także św. Pawła. Trzeba, żeby nam się podobało słowo Boże. Trzeba mieć upodobanie w słowie Bożym. Jeśli jest upodobanie w słowie Bożym, to za nim idzie działanie w duchu tego słowa. I o to bardzo nam chodzi, o to bardzo chodzi Kościołowi w Polsce, wszystkim moim braciom biskupom, tu obecnym z księdzem prymasem, i mnie, polskiemu papieżowi (papież nigdy nie jest polski, ale jest polski). Bardzo chodzi o to, ażeby było upodobanie do słowa Bożego, było upodobanie do słowa Prawdy. Tylko takie upodobanie może rodzić działanie w duchu Prawdy, może kształtować prawdziwą odnowę, a przecież tutaj właśnie, na Wybrzeżu, mówiło się tak wiele o tej odnowie, o tej odnowie, której nie przestajemy pragnąć.

11. Pragnę teraz zaprosić wszystkie zgromadzone tutaj małżeństwa – a pośrednio stąd, ze Szczecina, wszystkie małżeństwa na ziemi polskiej -do odnowienia ślubowań małżeńskich wobecMatki Bożej w Jej fatimskim wizerunku! Ten wizerunek będzie na końcu Mszy św. ukoronowany. Drodzy bracia i siostry! „Niech w was przebywa słowo Chrystusa z całym swym bogactwem” (por. Kol 3, 16). To słowo stało się waszym udziałem. Stało się poniekąd waszym słowem od dnia, kiedy wypowiedzieliście na stopniach ołtarza: „Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci”. W tym ślubowaniu małżeńskim słowo Chrystusa w całym bogactwie swej zbawczej, uświęcającej treści, stało się słowem sakramentu małżeństwa. A wy jesteście tego wielkiego sakramentu szafarzami. To jest wasz „kapłański” udział w tajemnicy Chrystusa i Kościoła. To jest sakrament całego waszego życia. Proszę więc, abyście za chwilę powtórzyli te słowa, które idą z wami przez wszystkie dni tego życia, aż do śmierci! Powtórzcie, aby odnowić w waszych sercach ich zbawczą moc. Powtórzcie, aby odnowić łaskę sakramentu, która została wam dana w dniu zaślubin – i która stale jest wam dawana, jeśli jej szukacie. Jeśli z nią współpracujecie. Powtórzcie…I „niech sercami waszymi rządzi ten Chrystusowy pokój” (por. Kol 3, 15), którego „świat dać nie może” (por. J 14, 27). Chrystus sam daje ten pokój tym, którzy go całym sercem szukają. Odnawiając wasze przyrzeczenia małżeńskie, oddajcie całe wasze życie rodzinne, wasze dzieci, wasze troski rodzicielskie w macierzyńskie dłonie Maryi. Złóżcie je pod sercem tej Matki, która idzie przed nami „w pielgrzymce wiary”. W duchu tego właśnie zawierzenia rodzin polskich, prosimy, aby przyjęła od nas „papieskie korony” na swój fatimski wizerunek jako znak czci i miłości wszystkich rodzin całego Ludu Bożego na tej ziemi. Na zakończenie Mszy św. Jan Paweł II powiedział: Drodzy bracia i siostry. Pragnę podziękować Szczecinowi, że nas powitał taką piękną pogodą, słońcem i wiatrem od morza. Wy wiecie dobrze, że ten papież wędruje po różnych stronach świata i nad różnymi oceanami i morzami wypada mu sprawować Eucharystię, i doznawać tego uderzenia wiatru od różnych mórz. Ale tutaj wiatr od Bałtyku! Od tego morza, które nazywamy naszym, od naszego morza. Ten wiatr jest też ewangelicznym znakiem Ducha, Ducha Świętego. Dla was, drodzy małżonkowie, aby przypomnieć dzień, kiedy przyklękliście na stopniach ołtarza i Kościół śpiewał: Veni Creator, Spiritus! – Przyjdź Duchu, Stwórco! Dla was, drodzy małżonkowie. A widzę tutaj także wielu młodych, młodych ze Szczecina. Niech dla was ten wiatr będzie także symbolem życia i zmagania się z uderzeniami, które przychodzą na człowieka od zewnątrz i od wewnątrz. Są różne gwałtowne wichry, są także i uderzenia naszych różnych słabości. Trzeba się zmagać! Ci, co żyją nad morzem, ludzie morza, którzy wypływają na morze, muszą się zmagać z wichrem, aby zwyciężać. Kiedy więc przychodzą w młodości te różne uderzenia, te wichry namiętności, kiedy bierze górę słabość, przypomnij tchnienie Ducha, które masz w sobie od chrztu, od bierzmowania nie po to, żebyś się przewracał za lada podmuchem, tylko po to, żebyś stał jak ten żeglarz i dopłynął!

Drodzy moi rodacy, bracia i siostry, małżonkowie, młodzi, wszyscy. Tego wam życzę i o to proszę Panią Fatimską, na której skronie w imieniu Kościoła szczecińskiego włożyliśmy papieskie korony.

Obrzędy Sakramentu małżeństwa – liturgia

Obrzędy Sakramentu małżeństwa – liturgia

Prezentowane poniżej teksty liturgiczne stanowią wybór z podręcznika „Obrzędy sakramentu małżeństwa dostosowane do zwyczajów diecezji polskich” zatwierdzonego przez Konferencję Episkopatu Polski.

Oprawę muzyczną uroczystości (wybór pieśni, utworów instrumentalnych oraz udział zespołów muzycznych) należy odpowiednio wcześniej uzgodnić z naszą Organistką.

Przed ceremonią ślubną

Świadkowie ślubu – na 10 min. przed rozpoczęciem uroczystości – przynoszą do zakrystii obrączki, kartki od spowiedzi Narzeczonych oraz (prezentując swoje dowody osobiste lub paszporty) podpisują dokumenty związane z małżeństwem. Do zakrystii powinny także przyjść wszystkie osoby, które będą zaangażowane w liturgię.

Obrzędy wprowadzające

Liturgia rozpoczyna się od procesji wejścia oraz powitania Młodej Pary i Gości, po czym wszyscy zgromadzeni śpiewają pieśń mszalną.

Znak krzyża i pozdrowienie

Akt pokuty

Kolekta

Módlmy się.

Boże, Ty uświęciłeś związek małżeński przez tak wzniosły sakrament, że stał się obrazem mistycznego związku Chrystusa z Kościołem, spraw, aby ci nowożeńcy, którzy z wiarą przyjmują ten sakrament, przez całe życie urzeczywistniali to, co on wyraża. Przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Po tej modlitwie wszyscy siadają.

 

Liturgia słowa

Liturgia słowa odbywa się w zwykły sposób, jak podczas każdej Mszy św.
Teksty czytań ślubnych do wyboru.

I czytanie

Psalm responsoryjny

Podczas śpiewu Alleluja przed Ewangelią wszyscy powstają.

Śpiew Alleluja

Ewangelia

Homilia

Po homilii wszyscy wstają. Jeśli jest przewidziane wyznanie wiary (np. w niedziele), odmawia się je po homilii.

 

Liturgia sakramentu

Pytania przed wyrażeniem zgody małżeńskiej

Kapłan zaprasza narzeczonych by podeszli bliżej do ołtarza i zwraca się do nich w następujących słowach:

[N.] i [N.], wysłuchaliście słowa Bożego i przypomnieliście sobie znaczenie ludzkiej miłości i małżeństwa. W imieniu Kościoła pytam was, jakie są wasze postanowienia.

Następnie zadaje im pytania dotyczące (1) dobrowolnej zgody na małżeństwo, (2) woli wytrwania w wierności oraz (3) gotowości na przyjęcie i wychowanie potomstwa.

[N.] i [N.], czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?

Narzeczeni: Chcemy.

Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i zlej doli, aż do końca życia?

Narzeczeni: Chcemy.

Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?

Narzeczeni: Chcemy.

 

Hymn do Ducha Świętego

Kapłan mówi:

Prośmy Ducha Świętego, aby uświęcił ten związek i dał narzeczonym łaskę wytrwania. Niech ich miłość przez Niego umocniona, stanie się znakiem miłości Chrystusa i Kościoła.

Wszyscy stojąc śpiewają trzy zwrotki hymnu do Ducha Świętego.

1. O Stworzycielu, Duchu, przyjdź,

Nawiedź dusz wiernych Tobie krąg.

Niebieską łaskę zesłać racz

Sercom, co dziełem są Twych rąk.

Z następnych zwrotek wybiera się jedną:

2. Pocieszycielem jesteś zwań

I Najwyższego Boga dar.

Tyś namaszczeniem naszych dusz,

Zdrój żywy, miłość, ognia żar.

3. Ty darzysz łaską siedemkroć,

Bo moc z prawicy Ojca masz.

Przez Boga obiecany nam,

Mową wzbogacasz język nasz.

4. Światłem rozjaśnij naszą myśl,

W serca nam miłość świętą wlej

I wątłą słabość naszych ciał

Pokrzep stałością mocy Twej.

5. Nieprzyjaciela odpędź w dal

I Twym pokojem obdarz wraz.

Niech w drodze za przewodem Twym

Miniemy zło, co kusi nas.

Zawsze śpiewa się zakończenie:

6. Daj nam przez Ciebie Ojca znać,

Daj, by i Syn poznany był.

I Ciebie, jedno tchnienie Dwóch,

Niech wyznajemy z wszystkich sił. Amen.

 

Zawarcie małżeństwa

Kapłan zwraca się do narzeczonych, aby wyrazili zgodę małżeńską:

Skoro zamierzacie zawrzeć sakramentalny związek małżeński, podajcie sobie prawe dłonie i wobec Boga i Kościoła powtarzajcie za mną słowa przysięgi małżeńskiej.

Narzeczeni zwracają się do siebie i podają sobie prawe dłonie. Kapłan wiąże je końcem stuły.

Narzeczony powtarza za kapłanem:

Ja, [N.], biorę ciebie, [N.], za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.

Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny,
i wszyscy Święci.

Następnie powtarza narzeczona:

Ja, [N.], biorę ciebie, [N.], za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.

Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny,
i wszyscy Święci.

 

Potwierdzenie małżeństwa

Kapłan mówi:

„Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19,6).
Małżeństwo przez was zawarte ja powagą Kościoła katolickiego potwierdzam
i błogosławię w imię Ojca i Syna, † i Ducha Świętego. Amen.

Kapłan usuwa stułę.

 

Błogosławieństwo obrączek

Pobłogosław, Boże, te obrączki, które poświęcamy † w Twoim imieniu; Spraw, aby ci, którzy będą je nosić, dochowali sobie doskonałej wierności, trwali w Twoim pokoju, pełnili Twoją wolę i zawsze się miłowali. Przez Chrystusa, Pana naszego.
Wszyscy: Amen.

Nałożenie obrączek

Kapłan mówi:

Na znak zawartego małżeństwa nałóżcie sobie obrączki.

Mąż nakłada na serdeczny palec żony obrączkę przeznaczoną dla niej, mówiąc:

[N.], przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności.
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Także żona nakłada na serdeczny palec męża obrączkę przeznaczoną dla niego, mówiąc:

[N.], przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności.
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

 

Modlitwa powszechna

Następuje modlitwa powszechna, czyli modlitwa wiernych.

 

Liturgia eucharystyczna

Do liturgii eucharystycznej, którą odprawia się w zwykły sposób, wprowadza się niżej wskazane zmiany.

W czasie obrzędu przygotowania darów śpiewa się pieśń eucharystyczną (1 zwrotka) lub wykonywany jest krótki utwór muzyczny.

 

Modlitwa nad darami

Przychyl się, Boże, ku naszym prośbom i przyjmij łaskawie dary, które składamy za wiernych Twoich złączonych świętym węzłem małżeństwa; niech ta sakramentalna Ofiara umocni ich we wzajemnej miłości i utrwali ich miłość ku Tobie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

Prefacja

Wybiera się jedną z trzech własnych prefacji (poniżej III prefacja – Małżeństwo znakiem miłości Bożej)

Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże.
Ty zechciałeś obdarzyć człowieka, stworzonego z Twej ojcowskiej dobroci, taką godnością, że w małżeńskiej wspólnocie życia utrwaliłeś prawdziwy obraz Twojej miłości. Z miłości bowiem stworzyłeś człowieka i ciągle go wzywasz, aby kierował się jej prawami, bo chcesz mu dać udział w Twojej wiecznej miłości. Święty sakrament małżeństwa, który jest znakiem Twego miłowania, uświęca wzajemną miłość ludzką; przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Przez Niego z Aniołami i wszystkimi Świętymi głosimy Twoją chwałę, razem z nimi wołając: Święty, Święty, Święty…

 

Modlitwa eucharystyczna

W modlitwach eucharystycznych 1-3 odmawia się specjalną modlitwę wstawienniczą.

Pamiętaj, Boże, o nowożeńcach [N.] i [N.] Ty doprowadziłeś ich do dnia zaślubin, pozwól im cieszyć się upragnionym potomstwem i w swojej dobroci obdarz ich długim życiem.

 

Błogosławieństwo nowożeńców

Po „Ojcze nasz” kapłan opuszcza modlitwę „Wybaw nas…” i udziela błogosławieństwa nowym małżonkom (II forma).

Módlmy się do Boga za tych zaślubionych, którzy zawierając związek małżeński, zbliżają się do ołtarza, aby posileni Ciałem i Krwią Chrystusa złączyli się na zawsze we wzajemnej miłości.

Wszyscy stojąc modlą się przez chwilę w milczeniu, po czym tylko Nowożeńcy klękają.

Ojcze Święty, Ty stwarzając człowieka na swój obraz i podobieństwo, powołałeś do istnienia mężczyznę i kobietę, aby jako mąż i żona, złączeni w jedno ciałem i duszą, spełniali w świecie swoje posłannictwo. Prosimy Cię, Boże, ześlij swoje błogosławieństwo na tych nowożeńców [N.] i [N.] i wlej w ich serca moc Ducha Świętego. Spraw, Panie, aby żyjąc w tej sakramentalnej wspólnocie, którą dziś zapoczątkowali, obdarzali się wzajemnie miłością i świadcząc w ten sposób, że jesteś wśród nich obecny, stanowili jedno serce i jedną duszę.

Udziel im też pomocy, Panie, aby dom, który zakładają, podtrzymywali wspólnym wysiłkiem a swoje dzieci, wychowane w duchu Ewangelii, przygotowali do wspólnoty z Tobą w niebie.

Błogosław swojej służebnicy, [N.], aby pełniąc zadania małżonki i matki, czystą miłością swój dom ożywiała, a zawsze życzliwa i dobra, była jego ozdobą.
Błogosław też swemu słudze, [N.], niechaj dobrze wypełnia obowiązki wiernego męża i troskliwego ojca.

Ojcze Święty, spraw, aby ci, którzy wobec Ciebie zawarli małżeństwo i pragną teraz przystąpić do Twego stołu, radowali się w wieczności udziałem w obiecanej im uczcie niebieskiej. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

Po słowach „Przekażcie sobie znak pokoju” małżonkowie i wszyscy obecni przekazują sobie znak pokoju i miłości.

 

Nowożeńcy mogą przyjąć Komunię świętą pod obiema postaciami.
W czasie udzielania Komunii św. śpiewa się pieśń eucharystyczną lub wykonuje odpowiedni utwór muzyczny.

 

Modlitwa po Komunii św.

Wszechmogący Boże, mocą tej ofiary, podtrzymuj z ojcowską dobrocią związek, który ustanowiłeś w swojej opatrzności. Niech ci nowożeńcy przez Ciebie złączeni świętym węzłem i posileni jednym Chlebem i z jednego kielicha, żyją zgodnie, wierni jednej miłości. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

Obrzęd rozesłania

Kapłan udziela uroczystego błogosławieństwa nowożeńcom i ludowi. (I forma)

Bóg Ojciec niech was zachowa w miłości wzajemnej i zgodzie,
aby pokój Chrystusowy w was zamieszkał i stale przebywał w waszym domu.
Wszyscy: Amen.

Bądźcie szczęśliwi jako rodzice i ciesząc się życzliwością przyjaciół,
żyjcie z ludźmi w prawdziwym pokoju.

Wszyscy: Amen.

Wśród świata bądźcie świadkami, że Bóg jest miłością, aby stroskani i ubodzy, doznawszy waszej pomocy, przyjęli was kiedyś z wdzięcznością do wiekuistego domu Boga.
Wszyscy: Amen.

Was wszystkich, tutaj zgromadzonych, niech błogosławi Bóg wszechmogący, Ojciec i Syn, † i Duch Święty.

Wszyscy: Amen.

 

Po końcowym błogosławieństwie i ksiądz wręcza Młodym dokumenty kościelne i cywilne, po czym oni wychodzą z kościoła przy muzyce organowej.

Po wyjściu z kościoła

Prosimy Nowożeńców, aby ceremonię życzeń organizowali w miejscu przyjęcia weselnego. Jeśli z ważnych względów życzenia będą przyjmować przed kościołem, prosimy uczestników zaślubin, aby nie burzyli świętości chwili i miejsca obsypując na dziedzińcu kościelnym Młodą Parę (ryżem, kwiatami, konfetti etc.).

Sakrament małżeństwa – Liturgia Słowa – język angielski

Sakrament małżeństwa – Liturgia Słowa – język angielski

The Rite of Marriage – Readings

Old Testament Readings (First Reading)

Genesis 1:26-28.31

Male and Female he created them

God said, 'Let us make man in our image, after our likeness; and let them have dominion over the fish of the sea; and over the birds of the air, and over the cattle, and over all the earth, and over every creeping thing that creeps upon the earth.’ So God created man in his own image, in the image of God he created him; male and female he created them. And God blessed them, and God said to them, 'Be fruitful and multiply, and fill the earth and subdue it; and have dominion over the fish of the sea and over the birds of the air and over every living thing that moves upon the earth.’ And God saw everything that he had made, and behold, it was very good.

 

Genesis 2:18-24

They become one flesh

The Lord God said, 'It is not good that the man should be alone; I will make him a helper fit for him.’ So out of the ground the Lord God formed every beast of the field and every bird of the air, and brought them to the man to see what he would call them; and whatever the man called every living creature, that was its name. The man gave names to all cattle, and to the birds of the air, and to every beast of the field; but for the man there was not found a helper fit for him. So the Lord God caused a deep sleep to fall upon the man, and while he slept took one of his ribs and closed up its place with flesh; and the rib which the Lord God had taken from the man he made into a woman and brought her to the man. Then the man said,
This at last is bone of my bones and flesh of my flesh; she shall be called Woman, because she was taken out of Man.’ Therefore a man leaves his father and his mother and cleaves to his wife, and they become one flesh.

 

Genesis 24:48-51.58-67

Isaac loved Rebecca, and so he was comforted after his mother’s death

Abraham’s servant said to Laban, 'I blessed the Lord, the God of my master Abraham, who had led me by the right way to take the daughter of my master’s kinsman for his son. Now then, if you will deal loyally and truly with my master, tell me; and if not, tell me; that I may turn to the right hand or to the left.’

Then Laban and Bethuel answered, The thing comes from the Lord; we cannot speak to you bad or good. Behold, Rebecca is before you, take her and go, and let her be the wife of your master’s son, as the Lord has spoken.’

And they called Rebecca, and said to her, 'Will you go with this man?’ She said, 'I will go.’ So they sent away Rebecca their sister and her nurse, and Abraham’s servant and his men. And they blessed Rebecca, and said to her, 'Our sister, be the mother of thousands of ten thousands; and may your descendants possess the gate of those who hate them!’ Then Rebecca and her maids arose, and rode upon the camels and followed the man; thus the servant took Rebecca, and went his way.

Now Isaac had come from Beerlahairoi, and was dwelling in the Negeb. And Isaac went out to meditate in the field in the evening; and he lifted up his eyes and looked, and behold, there were camels coming. And Rebecca lifted up her eyes, and when she saw Isaac, she alighted from the camel, and said to the servant, 'Who is the man yonder, walking in the field to meet us?’ The servant said, 'It is my master.’ So she took her veil and covered herself. And the servant told Isaac all the things that he had done. Then Isaac brought her into the tent, and took Rebecca, and she became his wife; and he loved her. So Isaac was comforted after his mother’s death.

 

Tobit 7:8-15

The merciful God will guide you both.

Tobias said to Raphael, 'Brother Azarias, speak of those things which you talked about on the journey, and let the matter be settled.’ So he communicated the proposal to Raguel. And Raguel said to Tobias, 'Eat, drink, and be merry; for it is your right to take my child.’ And Tobias said, 'I will eat nothing here until you make a binding agreement with me.’ So Raguel said, Take her right now, in accordance with the law. You are her relative, and she is yours. The merciful God will guide you both for the best.’ Then he called his daughter Sarah, and taking her by the hand he gave her to Tobias to be his wife, saying, 'Here she is; take her according to the law of Moses, and take her with you to your father.’ And he blessed them. Next he called his wife Edna, and took a scroll and wrote out the contract; and they set their seals to it. Then they began to eat.

 

Tobit 8:4b-8

Grant that I may grow old together with her.

On their wedding night Tobiah arose from bed and said to his wife, “My love, get up. Let us pray and beg our Lord to have mercy on us and to grant us deliverance.” She got up, and they started to pray and beg that deliverance might be theirs.

He began with these words: “Blessed are you, O God of our fathers; praised be your name forever and ever. Let the heavens and all your creation praise you forever.

You made Adam and you gave him his wife Eve to be his help and support; and from these two the human race descended. You said, ‘It is not good for the man to be alone; let us make him a partner like himself.’

Now, Lord, you know that I take this wife of mine not because of lust, but for a noble purpose. Call down your mercy on me and on her, and allow us to live together to a happy old age.” They said together, “Amen, amen.”

 

Song of Solomon (Song of Songs) 2:8-10.14.16; 8:6-7

Love is strong as death.

The voice of my beloved! Behold, he comes, leaping upon the mountains, bounding over the hills.

My beloved is like a gazelle, or a young stag. Behold, there he stands behind our wall, gazing in at the windows, looking through the lattice.

My beloved speaks and says to me: 'Arise, my love, my fair one,
and come away. O my dove, in the clefts of the rock, in the covert of the cliff, let me see your face, let me hear your voice, for your voice is sweet, and your face is comely.’

My beloved is mine and I am his.

'Set me as a seal upon your heart, as a seal upon your arm; for love is strong as death, jealousy is cruel as the grave. Its flashes are flashes of fire, a most vehement flame. Many waters cannot quench love, neither can floods drown it.’

 

Ecclesiasticus (Sirach) 26:1-4.13-16

Like the sun rising, so is the beauty of a good wife in her well-ordered home.

Happy is the husband of a good wife;

the number of his days will be doubled.

A loyal wife rejoices her husband,

and he will complete his years in peace.

A good wife is a great blessing;

she will be granted among the blessings of the man who fears the Lord.

Whether rich or poor, his heart is glad,

and at all times his face is cheerful.

A wife’s charm delights her husband,

and her skill puts fat on his bones.

A silent wife is a gift of the Lord,

and there is nothing so precious as a disciplined soul.

A modest wife adds charm to charm, and no balance can weigh the value of a chaste soul.

Like the sun rising in the heights of the Lord,
So is the beauty of a good wife in her well-ordered home.

 

Jeremiah 31:31-34

I will make a new covenant with the House of Israel and the House of Judah.

'Behold, the days are coming, says the Lord, when I will make a new covenant with the house of Israel and the house of Judah, not like the covenant which I made with their fathers when I took them by the hand to bring them out of the land of Egypt. But this is the covenant which I will make with the house of Israel after those days, says the Lord: I will put my law within them, and I will write it upon their hearts; and I will be their God, and they shall be my people. And no longer shall each man teach his neighbour and each his brother, saying, „Know the Lord,” for they shall all know me, from the least of them to the greatest, says the Lord.’

 

New Testament Readings (Second Reading)

Romans 8:31-35.37-39

Who shall separate us from the love of Christ?

 

If God is for us, who is against us? He who did not spare his own Son but gave him up for us all, will he not also give us all things with him? Who shall bring any charge against God’s elect? It is God who justifies; who is to condemn? Is it Christ Jesus, who died, yes, who was raised from the dead, who is at the right hand of God, who indeed intercedes for us? Who shall separate us from the love of Christ? Shall tribulation, or distress, or persecution, or famine, or nakedness, or peril, or sword? No, in all these things we are more than conquerors through him who loved us. For I am sure that neither death, nor life, nor angels, nor principalities, nor things present, nor things to come, nor powers, nor height, nor depth, nor anything else in all creation, will be able to separate us from the love of God in Christ Jesus our Lord.

 

Romans 12:1-2.9-18

Present your bodies as a living sacrifice, acceptable to God.

I appeal to you, brethren, by the mercies of God, to present your bodies as a living sacrifice, holy and acceptable to God, which is your spiritual worship. Do not be conformed to this world but be transformed by the renewal of your mind, that you may prove what is the will of God, what is good and acceptable and perfect. Let love be genuine; hate what is evil, hold fast to what is good; love one another with brotherly affection; outdo one another in showing honour. Never flag in zeal, be aglow with the Spirit, serve the Lord. Rejoice in your hope, be patient in tribulation, be constant in prayer. Contribute to the needs of the saints, practice hospitality. Bless those who persecute you; bless and do not curse them. Rejoice with those who rejoice, weep with those who weep. Live in harmony with one another; do not be haughty, but associate with the lowly; never be conceited. Repay no one evil for evil, but take thought for what is noble in the sight of all. If possible, so far as it depends upon you, live peaceably with all.

 

1 Corinthians 6:13-15.17-20

Your body is a temple of the Holy Spirit.

The body is not meant for immorality, but for the Lord, and the Lord for the body. And God raised the Lord and will also raise us up by his power. Do you not know that your bodies are members of Christ? He who is united to the Lord becomes one spirit with him. Shun immorality. Every other sin which a man commits is outside the body; but the immoral man sins against his own body. Do you not know that your body is a temple of the Holy Spirit within you, which you have from God? You are not your own; you were bought with a price. So glorify God in your body.

 

1 Corinthians 12:31-13:8

If I have not love, I gain nothing.

Earnestly desire the higher gifts. And I will show you a still more excellent way.

If I speak in the tongues of men and of angels, but have not love, I am a noisy gong or a clanging cymbal. And if I have prophetic powers, and understand all mysteries and all knowledge, and if I have all faith, so as to move mountains, but have not love, I am nothing. If I give away all I have, and if I deliver my body to be burned but have not love, I gain nothing.

Love is patient and kind; love is not jealous or boastful; it is not arrogant or rude. Love does not insist on its own way; it is not irritable or resentful; it does not rejoice at wrong, but rejoices in the right. Love bears all things, believes all things, hopes all things, endures all things.
Love never ends.

 

Ephesians 5:2.21-33

This is a great mystery, and I take it to mean Christ and the church.

Walk in love, as Christ loved us and gave himself up for us. Be subject to one another out of reverence for Christ. Wives, be subject to your husbands, as to the Lord. For the husband is the head of the wife as Christ is the head of the church, his body, and is himself its Saviour. As the church is subject to Christ, so let wives also be subject in everything to their husbands. Husbands, love your wives, as Christ loved the church and gave himself up for her, that he might sanctify her, having cleansed her by the washing of water with the word, that he might present the church to himself in splendour, without spot or wrinkle or any such thing, that she might be holy and without blemish. Even so husbands should love their wives as their own bodies. He who loves his wife loves himself. For no man ever hates his own flesh, but nourishes and cherishes it, as Christ does the church, because we are members of his body. 'For this reason a man shall leave his father and mother and be joined to his wife, and the two shall become one.’ This is a great mystery, and I mean in reference to Christ and the church however, let each one of you love his wife as himself, and let the wife see that she respects her husband.

 

Colossians 3:12-17

Above all these put on love, which binds everything together in perfect harmony.

Put on, as God’s chosen ones, holy and beloved, compassion, kindness, lowliness, meekness, and patience, forbearing one another and, if one has a complaint against another, forgiving each other; as the Lord has forgiven you, so you also must forgive. And above all these put on love, which binds everything together in perfect harmony. And let the peace of Christ rule in your hearts, to which indeed you were called in the one body. And be thankful. Let the word of Christ dwell in you richly, as you teach and admonish one another in all wisdom, and as you sing psalms and hymns and spiritual songs with thankfulness in your hearts to God. And whatever you do, in word or deed, do everything in the name of the Lord Jesus, giving thanks to God the Father through him.

 

1 Peter 3:1-9

All of you, have unity of spirit, sympathy, love of the brethren.

You wives should be subordinate to your husbands so that, even if some disobey the word, they may be won over without a word by their wives’ conduct when they observe your reverent and chaste behavior. Your adornment should not be an external one: braiding the hair, wearing gold jewelry, or dressing in fine clothes, but rather the hidden character of the heart, expressed in the imperishable beauty of a gentle and calm disposition, which is precious in the sight of God. For this is also how the holy women who hoped in God once used to adorn themselves and were subordinate to their husbands; thus Sarah obeyed Abraham, calling him “lord.” You are her children when you do what is good and fear no intimidation.

Likewise, you husbands should live with your wives in understanding, showing honor to the weaker female sex, since we are joint heirs of the gift of life, so that your prayers may not be hindered.

Finally, all of you, be of one mind, sympathetic, loving toward one another, compassionate, humble. Do not return evil for evil, or insult for insult; but, on the contrary, a blessing, because to this you were called, that you might inherit a blessing.

 

1 John 3:18-24

Let us love in deed and in truth.

Little children,, let us not love in word or speech but in deed and in truth. By this we shall know that we are of the truth, and reassure our hearts before him whenever our hearts condemn us; for God is greater than our hearts, and he knows everything. Beloved if our hearts do not condemn us, we have confidence before God; and we receive from him whatever we ask, because we keep his commandments and do what pleases him. And this is his commandment, that we should believe in the name of his Son Jesus Christ and love one another, just as he has commanded us. All who keep his commandments abide in him, and he in them. And by this we know that he abides in us, by the Spirit which he had given us.

 

1 John 4:7-11

God is love.

Beloved, let us love one another; for love is of God, and he who loves is born of God and knows God. He who does not love does not know God; for God is love. In this the love of God was made manifest among us, that God sent his only Son into the world, so that we might live through him. In this is love, not that we loved God but that he loved us and sent his Son to be the expiation for our sins. Beloved, if God so loved us, we also ought to love one another. No man has ever seen God; if we love one another, God abides in us and his love is perfected in us.

 

Apocalypse (Revelation) 19:1.5-9

Blessed are those who are invited to the marriage supper of the Lamb.

I, John, heard what seemed to be the mighty voice of a great multitude in heaven, crying, 'Hallelujah! Salvation and glory and power belong to our God.’ And from the throne came a voice crying
“Praise our God, all you his servants You who fear him, small and great”.
'Praise our God, all you his servants, you who fear him, small and great.’ Then I heard what seemed to be the voice of a great multitude, like the sound of many waters and like the sound of mighty thunderpeals, crying, 'Hallelujah! For the Lord our God the Almighty reigns. Let us rejoice and exult and give him the glory, for the marriage of the Lamb has come, and his Bride has made herself ready; it was granted her to be clothed with fine linen, bright and pure’ — for the fine linen is the righteous deeds of the saints And the angel said to me, 'Write this: Blessed are those who are invited to the marriage supper of the Lamb.’

 

Gospel Readings

Matthew 5:1-12

Rejoice and be glad, for your reward is great in heaven.

Seeing the crowds, Jesus went up on the mountain, and when he sat down his disciples came to him. And he opened his mouth and taught them, saying:
'Blessed are the poor in spirit, for theirs is the kingdom of heaven.
'Blessed are those who mourn, for they shall be comforted.
'Blessed are the meek, for they shall inherit the earth.
'Blessed are those who hunger and thirst for righteousness, for they shall be satisfied.
'Blessed are the merciful, for they shall obtain mercy.
'Blessed are the pure in heart, for they shall see God.
'Blessed are the peacemakers, for they shall be called sons of God.
'Blessed are those who are persecuted for righteousness’ sake, for theirs is the kingdom of heaven.
'Blessed are you when men revile you and persecute you and utter all kinds of evil against you falsely on my account. Rejoice and be glad, for your reward is great in heaven.’

Matthew 5:13-16

You are the light of the world.

Jesus said to his disciples, 'You are the salt of the earth; but if salt has lost its taste, how shall its saltiness be restored? It is no longer good for anything except to be thrown out and trodden under foot by men.
'You are the light of the world. A city set on a hill cannot be hid. Nor do men light a lamp and put it under a bushel, but on a stand, and it gives light to all in the house. Let your light so shine before men, that they may see your good works and give glory to your Father who is in heaven.’

Matthew 7:21.24-29

He built his house on the rock.

Jesus said to his disciples, 'Not every one who says to me, „Lord, Lord,” shall enter the kingdom of heaven, but he who does the will of my Father who is in heaven.
'Every one then who hears these words of mine and does them will be like a wise man who built his house upon the rock; and the rain fell, and the floods came, and the winds blew and beat upon that house, but it did not fall, because it had been founded on the rock. And every one who hears these words of mine and does not do them will be like a foolish man who built his house upon the sand; and the rain fell, and the floods came, and the winds blew and beat against that house, and it fell; and great was the fall of it.’
And when Jesus finished these sayings, the crowds were astonished at his teaching, for he taught them as one who had authority, and not as their scribes.

Matthew 19:3-6

What God has joined together, let no man put asunder.

Pharisees came up to Jesus and tested him by asking, 'Is it lawful to divorce one’s wife for any cause?’ He answered, 'Have you not read that he who made them from the beginning made them male and female, and said, „For this reason a man shall leave his father and mother and be joined to his wife, and the two shall become one”? So they are no longer two but one. What therefore God has joined together, let no man put asunder.’

Matthew 22:35-40

This is the great and the first commandment. The second resembles it.

A lawyer, to disconcert Jesus, put a question, „Master, which is the great commandment of the Law?”
Jesus said, „You must love the Lord your God with all your heart, with all your soul, and with all your mind.
This is the greatest and the first commandment.
The second resembles it: You must love your neighbour as yourself.
On these two commandments hang the whole Law, and the Prophets also.”

Mark 10:6-9

They are no longer two but one.

Jesus said, 'From the beginning of creation, „God made them male and female.” „For this reason a man shall leave his father and mother and be joined to his wife, and the two shall become one.” So they are no longer two but one. What therefore God has joined together let not man put asunder.’

John 2:1-11

This, the first of his signs, Jesus did at Cana in Galilee

There was a wedding at Cana in Galilee, and the mother of Jesus was there. Jesus and his disciples were also invited to the wedding.
When the wine ran short, the mother of Jesus said to him, “They have no wine.” And Jesus said to her, “Woman, how does your concern affect me? My hour has not yet come.” His mother said to the servants, “Do whatever he tells you.”
Now there were six stone water jars there for Jewish ceremonial washings, each holding twenty or thirty gallons. Jesus told them, “Fill the jars with water.” So they filled them to the brim. Them he told them, “Draw some out now and take it to the headwaiter.” So they took it. And when the headwaiter tasted the water that had become wine, Without knowing where it came from – although the servants who had drawn the water knew – the headwaiter called the bridegroom and said to him, “Everyone serves good wine first, and then when people have drunk freely, an inferior one; but you have kept the good wine until now.”
Jesus did this as the beginning of his signs at Cana in Galilee and so revealed his glory, and his disciples began to believe in him.

John 15:9-12

Abide in my love.

Jesus said to his disciples, 'As the Father has loved me, so have I loved you; abide in my love. If you keep my com­mandments, you will abide in my love, just as I have kept my Father’s commandments and abide in his love. These things I have spoken to you, that my joy may be in you, and that your joy may be full.
This is my commandment, that you love one another as I have loved you.’

John 15:12-16

This is my commandment, that you love one another.

Jesus said to his disciples, This is my commandment, that you love one another as I have loved you. Greater love has no man than this, that a man lay down his life, for his friends. You are my friends if you do what I command you. No longer do I call you servants, for the servant does not know what his master is doing; but I have called you friends, for all that I have heard from my Father I have made known to you. You did not choose me, but I chose you and appointed you that you should go and bear fruit and that your fruit should abide; so that whatever you ask the Father in my name, he may give it to you.’

John 17:20-26

That they may become perfectly one.

Jesus lifted up his eyes to heaven, and said, 'Holy Father, I do not pray for these only, but also for those who believe in me through their word, that they may all be one; even as thou, Father, art in me, and I in thee, that they also may be in us, so that the world may believe that thou hast sent me. The glory which thou hast given me I have given to them, that they may be one even as we are one, I in them and thou in me, that they may become perfectly one, so that the world may know that thou has sent me and hast loved them even as thou hast loved me. Father, I desire that they also, whom thou hast given me, may be with me where I am, to behold my glory which thou hast given me in thy love for me before the foundation of the world. 0 righteous Father, the world has not known thee, but I have known thee; and these know that thou hast sent me. I made known to them thy name, and I will make it known, that the love with which thou hast loved me may be in them, and I in them.’